Forum Paranormalne forum Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Opowiadania   ~   Stancja - wątpliwości
Raisa
PostWysłany: Sob 21:32, 11 Paź 2008 
Nowicjusz


Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Witam!
Jestem tu nowa i szczezrze mówiąc zawsze byłam sceptycznie nastawiona do tego typu spraw, a jednak teraz dzieje sie coś złego, czuję to. Nie do końca wiem co o tym myśleć, więc wole sie zapytać. To moja historia...
W zeszłym roku zaczęłam studia w mieście K. mieszkałam w bloku, rzuciłam te studia i wyprowadzilam sie z tego mieszkania. W tym roku zaczęłam studia na innym kierunku, ale na tj samej uczelni w tym samym mieście. Mieszkam teraz na innym, starszym osiedlu. Tam jest bardzo ładnie, dużo zieleni, miła atmosfera, a jednak coś od początku było nie tak. Zaczęło się od głosów w nocy. Mieszkałam już w bloku i wiem jak to się niesie, ale tam jest inaczej, jakby to dochodziło z mieszkania. Ktoś woła "mamo!" i jeszcze jakieś szepty, jakby dochodziły zewsząd i znikąd. Nie rozpoznaje słów, ale to głos kobiety, albo dziecka. Potem zaczęło sie coś dziać z kaloryferm. Kiedy kładę się spać w pokoju jest ciepło, w nocy budzę się i jest lodowato, ale kaloryfer jest ciepły i okna zamknięte. Jakos sie wtedy owijam kołdrą i zasypiam, a rano (wstaje ok. 6.00) jest już noramlnie. Tak było do tej pory dwa razy. Na ścianie pojawily sie plamy, wyglądają jak atrament, wcześniej ich nie było. Popielniczkę co noc wystawiam na parapet za oknem. Dwa dni temu rano wstałam i jej tam nie było. Stała na stoliku, a jestem pewna, że ją wystawiłam, zresztą zawsze nawet jak stoi w pokoju to nie na stoliku, tylko na szafce. Ostatnio gdy wstałam rano zobaczylam bordową plamę na rękawie koszuli nocnej. Wyglądala jak zakrzepla krew, obejrazłam rękę, nie mialam tam żadnej ranki, ani strupa. Plama byla spora, ale na pościeli nie ma śladu. Gdy wychodzę na uczelnie zamykam mój pokój na klucz, drugi ma tylko właścicielka, ale ona wychodzi przede mną. Nie znam jeszcze zbyt dobrze dziewczyn z drugiego pokoju, wydają sie miłe, ale kto wie. Mimo tego, że drzwi są zamkniete gdy wracam czasem zastaje włączone światło. Początkowo sądzilam, ze sama nie zgasilam, ale w środy mam na 9:45 więc gdy wstaje jest juz jasno i nie zapalam światła. Coś jest nie tak z moim telefonem w tym pokoju. Podczas rozmów slyszę coś w tle. Jakby ludzki głos, ale znów zbyt cicho, żeby zrozumieć. W żadnym innym pomieszczeniu w tym mieszkaniu to sie nie dzieje.
Myślę, ze cos tam sie stalo, w tym pokoju. Podpytalam jedną z dziewczyn, która mieszkala tam od roku, ale w drugim pokoju. Dowiedziałam się, że jeden z synów właścicielki ożenił sie bardzo młodo, chyba mając 19 lat. Pewnie wpadli, ale o dziecku nie było mowy. Jego żona wpędziła ich w długi i... o to jest pytanie. Odeszła, czy coś. Ta dziewczyna tego nie wiedziała, zresztą sama pani W. opowiada nam czasem o swoich dzieciach. O jednym synu i córce, ale nigdy o drugim synu, jakby go nie było, a powiedziała, ze ma dwóch synów i corkę.
Moj pokój ma tapetę w jakieś misie, jak dla malutkiego dziecka. Ta tapeta jest nowa, nie ma więcej niż osiem lat. Dzieci pani W., są dorosłe, mają juz swoje rodziny, jesli już to jej wnuk/wnuczka mieszkał w tym pokoju.
Nie chce jej wypytywać, bo ona jest raczej małomówna. Ogólnie to jest w porządku, ale trochę dziwnie sie zachowuje. Kiedy przemeblowam pokój, powiedziała, że to żaden problem, po czym uśmiechnęła sie jakoś sztucznie i zaczęła sie rozglądać po pokoju, zwłaszcza po podłodze. Jakby miała coś do ukrycia, ale sądzilam, ze chodzi jej o to ze jedna klepka w parkiecie jest obluzowana (to jedyna "makabryczna" tajemnica jaką odkryłam podczas tego przemeblowania). Coś jest nie tak z tym pokojem, a ona chyba wie co. Nawet jeśli nie ma z tym nic wspólnego, to wiedziała że coś tam jest.
Płacę za pokój jednoosobowy 200 zł za miesiąc, opłaty są w to wliczone. Normalnie w tym mieście cena za taki pokoj, w mieszkaniu na tak spokojnym i dobrze położonym osiedlu jest dwa razy wyższa. W poprzednim mieszkaniu za pokój dwuosobowy, w gorszym miejscu i w znacznie gorszym stanie płaciłam 360 zł. Gdy szukałam stancji w tym roku wszystkie były mniej wiecej od 300 do 450 zł.
Nie mam tego komu powiedzieć, no bo sorry, ale jeśli ktos słyszy głosy, to coś jest nie tak. Tu czuję sie anonimowo, więc mogę sie chyba wypowiedzieć i mam nadzieje, ze nie zostane wyśmiana. Podkeślam, że nigdy nie wierzyłam w takie rzeczy, byłam racjonalistką, ale nie całe dwa tygodnie w tym mieszkaniu sprawiają, ze moje poglądy uległy zmianie. Nie wiem co zrobić, jeszcze sie nie boje, ale to coś coraz mocniej zaznacza tam swoja obecność. Niepokój wzrasta.
Prosze o pomoc. Jeśli ktoś wie co powinnam zrobić niech mi odpiszę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum Paranormalne forum Strona Główna  ~  Opowiadania

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach